Immersyjna ekspozycja, bazująca na nielinearnej narracji rozciągniętej pomiędzy światem fizycznym i metafizycznym. Cykl oparty jest na symbolice zawartej w „Tako rzecze Zaratustra” Fryderyka Nietzschego, gdzie centralną postacią staje się linoskoczek - obraz upadku w dół pierwotnego zezwierzęcenia po nieudanej próbie osiągnięcia nadczłowieczeństwa. Wizualna forma prac inspirowana jest zarówno symbolizmem XIX wieku, jak i osobistymi doświadczeniami hipnagogicznymi, czyli intensywnymi wizjami z pogranicza snu i jawy. Całość tworzy przestrzeń do introspektywnej podróży, zawieszonej między tym, co cielesne, a niewypowiedziane. Główna postać, choć zakorzeniona w filozofii Nietzschego, staje się uniwersalną figurą, otwartą na indywidualne odczytanie.
Wystawa składa się z 8 fotografii, materiału filmowego zrealizowanego przy użyciu kamery noktowizyjnej oraz obiektu ready-made.
Streszczenie:
Sztuka symbolizmu XIX wieku zadała nam pytanie podważające powszechnie przyjętą pewność prawdy w odbieranej przez nas rzeczywistości. Zachęcała ona do refleksji na tematy metafizyczności życia codziennego, obierając to w przekaz artystyczny. W mojej pracy Nadistota upadku linoskoczka. Opowieść fotograficzna eksploruję ten obszar – granicę między światem fizycznym, a metafizycznym przekładając ludzką podświadomość nad iluzoryczną świadomość zależną w dużej mierze od wpojonych nam schematów społecznych, utrudniających nam pełne zrozumienie tego, co starali się przekazać symboliści XIX wieku. Tytuł odwołuje się do najsłynniejszego utworu prozatorskiego Fryderyka Nietzsche - Tako rzecze Zaratustra. Samo dzieło w bardzo wyraźny sposób podejmuje się motywów metafizycznych, jak i motywu złudzenia rzeczywistości. Tytuł mojej pracy jest zaś bezpośrednim nawiązaniem do metaforyki ukazanej w rozdziale Przedmowa Zaratustry. O nadczłowieku i ostatnim człowieku, który pozostaje spójny z wcześniej wspomnianą przeze mnie istotą symbolizmu. Jestem w stanie utożsamić się z interpretacją dzieła Fryderyka Nietzschego, gdzie metaforyczny linoskoczek próbował stać się nadczłowiekiem, podejmując się nieudanej próby przejścia po linie, które skończyło się wpadnięciem w dół zezwierzęcenia. Moje doświadczenia, którymi są hipnagogiczne halucynacje wzrokowe tworzą pewną analogie względem domniemanej wyższości gatunku ludzkiego nad zwierzętami. Hipnagogiczne halucynacje wzrokowe są neurofizjologicznym zjawiskiem występującym na granicy snu i jawy, najczęściej w momentach zasypiania. Bardzo często przybierają postać krótkotrwałych, szybko zmieniających się, bardzo intensywnych wizji przy zamkniętych oczach. Ich forma jest bardzo różna, począwszy od geometrycznych wzorów, aż po symboliczne obrazy czy sceny. Doświadczenia te są bardzo subiektywne i niemożliwe do przewidzenia, występują mimowolnie oraz często są naznaczone silnym ładunkiem emocjonalnym. Często są interpretowane jako połączenie ze światem transcendentalnym, na którym bazowali symboliści. Wizualizacja złożonego procesu transformacji świadomości linoskoczka wymagała zastosowania intencjonalnego doboru środków formalnych i technicznych. Moim celem było stworzenie kadrów, które oddawałyby oniryczną, jak i sugestywną narrację, zachowując otwartość na wielowymiarowy odbiór. Cykl multimedialny składa się z ośmiu prac fotograficznych oraz jednego filmu. Całość wspólnie tworzy symbolistyczną opowieść o transformacji świadomości głównego bohatera rozpoczynając od momentu oderwania się stóp od liny, poprzez upadek, aż po pełny powrót do instynktowności. Na pierwszym, najbardziej dynamicznym kompozycyjnie zdjęciu z całej serii, znajduje się twarz człowieka okraszona specyficzną temperaturą barw. Ludzka twarz nie występuje już potem na żadnej pracy, stwarzając przy tym pole do refleksji na temat rozpoczęcia się wewnętrznej podróży. Kolejne prace z cyklu wizualizują stopniowy proces transformacji i konfrontacji. Narracja przybiera motyw zwierzęcy, stając się jeszcze bardziej senną. W umyśle zachodzi do coraz większej ilości intensywnych refleksji, począwszy od nadanej sobie dominacji i wytworzenia kultu gatunku, poprzez coraz intensywniejsze zrozumienie swoich pułapek myślowych, aż po pełne pojednanie. Przez całość cyklu towarzyszą nam symboliczne elementy, będące esencją odczuć bohatera. Punktem kulminacyjnym części fotograficznej jest uderzenie w ziemię – zdjęcie, na którym pierwszy raz pojawia się żywe zwierzę, będące łabędziem. Jego obecność jest bardzo otwarta, a w kulturze odbiera się ją na wielorakie sposoby. Na zdjęciach możemy doświadczyć efektów pozornie uważanych za wady optyczne, lecz zostały one wykorzystane przeze mnie świadomie, aby nadać w niektórych kadrach większą immersje bazującą na onirycznym charakterze projektu. Materiał filmowy jest epilogiem do całej opowieści w którym złudzenia znikają, pojednanie nabiera pełnej formy i rzeczywistość staje się faktem. Prezentuje on kolejno każdy z kadrów fotograficznych w objęciu monochromatycznego materiału filmowego, pozbawionego symbolicznych elementów. Stanowi on nieprzypadkową formę zrealizowaną w pełni kamerą noktowizyjną, rejestrującą obraz w czerni i bieli. Do kamery został przytwierdzony filtr optyczny rozszerzający obraz. W pewnych momentach można zauważyć zniekształcenia optyczne, będące zamierzonym skutkiem manualnej manipulacji owym filtrem, stawiając go pod różnymi kątami względem bazowego obiektywu. Ujęcia nie są pozbawione drgań oraz nieostrości, gdyż są tym spójne z częścią fotograficzną, nadając widzowi perspektywę głównego bohatera. Proces realizacji projektu Nadistota upadku linoskoczka. Opowieść fotograficzna był podróżą poznawczą, która pozwoliła mi pogłębić rozumienie relacji między ideą, a jej wizualnym przełożeniem. Projekt relatywnie ewoluował, poszerzając się i eksplorując kolejne przestrzenie. Umocnił on moją otwartość na nowe doświadczenia i zmiany, utwierdzając mnie w przekonaniu, iż potencjał formy, jaką jest fotografia i film daje nieograniczone możliwości przekazu. Trudności, jakich doświadczyłem przy procesie twórczym, nauczyły mnie odbierać sztukę na całkowicie innych płaszczyznach, które wcześniej były dla mnie nieosiągalne. Zacząłem zauważać, iż istotą dzieła niekoniecznie musi być to, co się na nim znajduje, a to co pojawia się w głębi odbiorcy.